Ogień w Osieku ugaszony, ale spaleniznę czuć w powietrzu

Kilkanaście jednostek straży pożarnej walczyło z ogromnym pożarem młodnika w Osieku. To kolejny duży pożar w ciągu ostatnich dni na terenie powiatu staszowskiego.





Staszowscy strażacy otrzymali sygnał o pożarze kwadrans przed godziną 17. Na miejsce pojechały dwa wozy strażackie ze Staszowa. W sumie na miejscu było 11 jednostek. Około godziny 20 pożar został ugaszony. Ale tego, co zniszczyły płomienie nie da się łatwo odbudować.

Tegoroczna plaga pożarów na terenie powiatu jest wyjątkowa. Nawet dziesiątki wyjazdów dziennie na terenie powiatu do różnego rodzaju pożarów. Jedne są większe, inne mniejsze. Od kilkunastu dni scenariusz jest powtarzalny, niemal identyczny za każdym razem. Na początku jest mały ogień, wiadomo, żeby nowa trawa była lepsza, starą trzeba wypalić. Rzucić zapałkę jest najłatwiej. Wieje wiatr, ogień szybko „czyści” łąkę. Ale z każdą chwilą jest go coraz więcej. „Przydeptywanie” nie daje rezultatu, ogień jest zbyt duży, czas wracać do domu…



Potem już tylko wycie syren, ochotnicy biegną do remizy, wyjeżdżają pierwsze samochody, kolejny raz do głupiego zdarzenia. Jeśli w tym samym czasie wydarzy się poważny wypadek na drodze i trzeba ścigać się z czasem o ludzkie życie, wyścig jest z góry przegrany, bo poszkodowanych nie ma kto ratować. Strażacy zajęci są ratowaniem przyrody, czasem też dobytku mieszkańców przed skutkami głupoty tak wielkiej, że aż poraża.

Ludzie podpalają, strażacy gaszą, policja szuka, ale winnych nie ma. Koło się zamyka. Apele i pogadanki na nic się zdają. Nikogo nie złapano, można czuć się bezkarnym. Do czasu. Ogień bywa zdradliwy, czasem uciec się po prostu nie da. Z tej głupoty jest tylko wielki płacz.

Od dwóch tygodni strażacy modlą się tylko o jedno. Deszcz. – Jak spadnie deszcz łąki zaraz się zazielenią, i wypalanie się skończy – mówią druhowie z Osieka. Na opamiętanie ludzi nie mają co liczyć.

                                                                                           http://www.echodnia.eu